esencja życia

Życie to nie dar lecz odwieczne prawo. Byliśmy, jesteśmy i będziemy.

3) Formy ataku energetycznego: wampiryzm, toksyczność, manipulacja/ Psychopaci/ Patologiczne związki/ Psychika tłumu

40 Komentarzy

gdffghfghhhhh

Wampiryzm i toksyczność jako sposoby ataku energetycznego występują zarówno u dorosłych i młodzieży jak i w pewnym stopniu u dzieci. Istnieje takie zjawisko jak atak energetyczny, czyli ingerencja jednego człowieka w pole energetyczne drugiego (= jego ciało biologiczne, emocjonalne i mentalne). Atak energetyczny zaburza lub niemal przecina „współpracę” naszego niższego ja (sfera fizyczna, emocjonalna, mentalna) z naszym  Wyższym Ja (poziomy subtelne). Atak energetyczny może przybrać następujące formy:

WAMPIRYZM (okradanie z energii poprzez jej „wysysanie”):

Cel: doładowanie się cudzą energią. Można się dokarmiać pozytywną energią drugiej osoby lub negatywną o niskich wibracjach, którą uaktywnia się w ofierze poprzez prowokowanie i wzbudzanie awantur. Efekt: agresor czuje się lekki, rześki i silny, a osłabiona ofiara – okradziona z energii -, potrzebuje czasu, aby się zregenerować. Żywienie  się  potencjałem energetycznym drugiej  osoby  odbywa się na poziomie czakr od 1 do 5. Energie o najwyższych wibracjach na poziomie 6. i 7. czakry są niedostępne dla istot niepowołanych. Dlatego kapitulują przed nimi(=trzymają się od nich z daleka) wszelkiego rodzaju wampiry energetyczne łącznie z istotami demonicznymi żyjącymi na planie fizycznym bądź astralnym.

TOKSYCZNOŚĆ (zniekształcanie pola energetycznego poprzez jego okrojenie, zaburzenie lub wyniszczenie). To ostatnie może wyrządzić nieodwracalne szkody, jeśli dokonuje się go u dzieci w pierwszych latach ich życia lub późniejszym dzieciństwie. Wtedy mówi się o tzw. stygmatyzacji (naznaczeniu), w wyniku której następuje  okaleczenie psychiki, a jej skutki może usunąć jedynie głęboka terapia hipnotyczna:

Cel: poprzez podporządkowanie lub wręcz całkowite zniewolenie zdobywa się kontrolę nad drugim człowiekiem. Takie postępowanie jest wyrazem chęci dominacji nad innymi i żądzy władzy (despotyzm). Władza i dominacja dają poczucie własnej wartości, poczucie mocy (które jest  tylko żałosnym substytutem prawdziwej mocy stwórczej, utraconej przez człowieka miliony lat temu i opartej na Absolutnym Dobru) oraz czyni ofiarę toksyczności narzędziem, dzięki któremu agresor osiąga swoje cele. Metody: znęcanie się fizyczne i psychiczne, np. zastraszanie, wrzask, prześladowanie, publiczne upadlanie, wyzywanie, krytykanctwo, deprecjonowanie i szydzenie ze wszystkiego, co ma, mówi lub osiągnęła druga osoba.  Również dezinformacja, napuszczanie ludzi na siebie, podjudzanie lub prowokowanie mają charakter toksyczny. Najbardziej ekstremalne metody to inwazyjne łamanie woli poprzez: brutalne, permanentne zastraszanie, wprowadzanie w stan zmęczenia, dezorientacji lub odmienny stan świadomości. Łamanie woli drugiego człowieka jest barbarzyństwem, do którego zdolni są jedynie socjopaci i psychopaci. Bez woli niemożliwe staje się samodzielne wewnętrzne odrodzenie i rozwój duchowy. W takiej sytuacji odbudowanie woli u ofiary jest osiągalne jedynie poprzez długoletnią pomoc psychiatry, psychologa i psychoterapeuty.

Miękka  manipulacja

Istnieją również miękkie sposoby, które czynią innych posłusznymi, jak zamaskowana manipulacja, czyli wyrafinowane sterowanie uczuciami i myślami (np. kłamstwo w postaci komplementów, „urabianie” innych osób poprzez przysługi, prezenty, pieniądze), tak aby można było nakłonić człowieka odczuwającego wdzięczność do określonego działania, lub odgrywanie biednej, pokrzywdzonej, niewinnej ofiary, tak aby wzbudzić u innych współczucie lub poczucie winy.

Wpędzanie  w  uzależnienia

Następną metodą, która pozwala kontrolować drugiego człowieka, jest  wpędzanie go w uzależnienia  – od seksu, różnego rodzaju używek, dóbr materialnych, prestiżu itd, które potem odpowiednio się dozuje: zwiększa lub zmniejsza w zależności od sytuacji i tego, co chce się uzyskać od swojej ofiary. Innym celem wpędzania innych w nałogi oprócz wymuszenia posłuszeństwa jest chęć zaspokajania własnych nałogów . Dotyczy to przede wszystkim osób ze świata astralnego. Doskonałym przykładem wpędzania w nałóg drugiej osoby w celu  zaspokojeni własnych potrzeb jest klientka, która zgłosiła się do Silvii Wallimann (jasnowidząca terapeutka i ceniona autorka poczytnych książek). Kobieta, która przyszłą po poradę, miała od pewnego czasu problem alkoholowy. Miała wrażenie, że zapanowała nad nią jakaś siła, która kazała jej pić i wobec której czuła się bezsilna. Sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że groziło jej odebranie dzieci. W trakcie seansu S. Wallimann uzyskała informację, że zmarły przed dwoma laty wujek klientki, który w stanie upojenia alkoholowego prowadził samochód i zginął za kierownicą, nadal, przebywając w świecie astralnym, ma silną potrzebę picia alkoholu. Sam nie jest w stanie go zdobyć, więc robi to poprzez swoją kuzynkę. Pasożyt astralny został poproszony o zostawienie kobiety w spokoju. Obydwie zaczęły się za niego modlić. Oprócz tego o pomoc poproszone zostały istoty świetlne z wyższych wymiarów. Od tej wizyty kobieta była całkowicie uzdrowiona ze swojego nałogu.

Wymiar  osobisty  i  zbiorowy

Chęć zniewalania innych i dominowania nad nimi oraz żądza władzy i kontroli mogą mieć miejsce w wymiarze osobistym (rodzina, znajomi, praca) lub zbiorowym. W tym drugim przypadku narzuca się większej liczbie osób swoje ideologie polityczne (skrajny przykład: dyktatura) dogmaty religijne (skrajny przypadek: fanatyzm, którego zaczątkiem jest niezdrowa dewocja lub sekciarstwo) lub sposób myślenia i odbierania rzeczywistości (tu mistrzami są media stosujące dezinformacje i różne wyrafinowane techniki oddziaływania na świadomość i podświadomość ludzi). Tak więc wampiryzm, toksyczność, miękka manipulacja, wpędzanie w uzależnienia, czyli walka o energię drugiego człowieka oraz dominację i władzę nad nim we wszystkich możliwych obszarach (materialnym, seksualnym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym) , to główne siły destrukcyjne na Ziemi.

dunkel2

PSYCHOPACI

Najbardziej nieludzkimi i perfidnymi agresorami energetycznymi są psychopaci, których charakteryzuje wrodzony sadyzm wynikający z pogardy i nienawiści do drugiego człowieka oraz patologiczny narcyzm (zapatrzenie w  siebie i bezgraniczna potrzeba bycia adorowanym przez wszystkich dookoła). To również notoryczni kłamcy i manipulanci, którzy potrafią się świetnie maskować, ponieważ są genialnymi wręcz aktorami. Są przebiegli i sprytni, często błyskotliwi, o potężnej sile sugestii i niebywałej charyzmie oraz wdzięku osobistym, jeśli wymaga tego sytuacja, czyli uwodzenie ofiary. Są cierpliwi, potrafią długo i konsekwentnie podchodzić upatrzoną wcześniej ofiarę, a kiedy już ją dopadną (=wejdą w bliższe z nią relacje), nie puszczają jej tak łatwo. Nie są psychicznie chorzy czy niepoczytalni, lecz mają zwyrodniałą psychikę przy jednoczesnej pełnej zdolności odróżniania dobra od zła i przy pełnej świadomości swoich czynów. Ich zwyrodnienie psychiczne wynika z tego, że rodzą się z „zapieczętowaną”  czakrą serca („zapieczętowana” oznacza,  że blokady nie da się znieść do końca danej inkarnacji), co sprawia, ze są całkowicie odcięci od swojego Wyższego Ja. Przyczyną „zapieczętowania” czakry serca jest ekstremalny poziom nienawiści, jaki kumulują w sobie w poprzednich inkarnacjach. Są w pełni świadomi swoich czynów{wykasować to zdanie]. Nie mają sumienia, wyższej uczuciowości  ani  umiejętności zachwytu czymkolwiek (wszystkie rzekome reakcje emocjonalne są przez nich perfekcyjnie imitowane). Nie odczuwają strachu. Mają bardzo wysoki poziom znoszenia bólu. Żyją wyłącznie wartościami materialnymi, a jedyne, co mogą z siebie wykrzesać, to stan podniecenia i niskowibrującej euforii, który daje im (często wyuzdany) seks, alkohol i różnego rodzaju używki. Nie są w stanie nawiązać jakichkolwiek więzi emocjonalnych z drugim człowiekiem, nawet z własnym dzieckiem. Najwyższą wartość w ich życiu stanowią władza, pieniądze, prestiż, wygląd, zaspokajanie chorych potrzeb seksualnych, które przyjmują formę „głodu” (=uzależnienia) oraz wieczna, beztroska zabawa i ciągłe bycie w centrum uwagi. Nie są w stanie odczuwać smutku czy żalu, natomiast rewelacyjnie udają rozpacz i na zawołanie potrafią wylewać łzy. Nie wiedzą, co to radość, sympatia do drugiego człowieka czy miłość. Dążą do całkowitego zniewolenia i podporządkowania sobie drugiej osoby (lub osób) przy jednoczesnym świadomym jej demoralizowaniu (=degradacji postawy moralnej). Poniżają ludzi, wymagając od nich jednocześnie bezwzględnego oddania, uwielbienia i adoracji.Dążą do całkowitego zniewolenia ofiary: kasują  jej osobowość i łamią wolę.

Aby zdobyć sympatię i zaufanie drugiego człowieka, najpierw stosują miękką manipulację: uwodzą, czarują, są  gotowi  do  pomocy  w  każdej  sytuacji,  cudowni  i  wspaniali (wszystkie reakcje emocjonalne, jakie pokazują na zewnątrz, są przez nich doskonale udawane). Potrafią imitować ludzkie zachowania poprzez dokładne podpatrywanie reakcjom innych ludzi w różnych sytuacjach i przyswajanie ich sobie. Są  tak  doskonałymi  aktorami, że  zdemaskowanie  ich  w początkowym stadium, w którym  usidlają swoją potencjalną ofiarę (a często i później), jest po prostu niemożliwe. Po usidleniu ofiary (=po wejściu z nią w bliższe relacje i zależności) zamieniają się w bestie, zaczynają stosować toksyczność i zastraszać. Zszokowana i ogłupiała ofiara, uzależniona z jednej strony od charyzmy i uroku psychopaty , a z drugiej  żyjąca w strachu przed nim, nie jest w stanie wyrwać się z jego szponów. Poza tym przy pomocy swojej perfidnej i przemyślanej manipulacji psychopata wpędza swoją ofiarę w stan wdzięczności i poczucia winy. To jeszcze bardziej uzależnia ofiarę od psychopaty mimo jej panicznego strachu przed nim. Strach paraliżuje ofiarę i sprawia, że jest manipulowalna przez psychopatę nawet na odległość. Psychopata wykańcza i wyniszcza psychicznie i fizycznie. Krótko mówiąc pozostawia po sobie pobojowisko emocjonalne, a cierpienia psychiczne powstałe u ofiary, są bardzo ciężkie do wyleczenia.W sytuacji, kiedy ofiara wreszcie znajduje siłę i odwagę, aby wyzwolić się spod panowania kata, a psychopatyczny oprawca widzi, że  stosowane dotychczas przez niego środki zawodzą i nie jest już w stanie dalej utrzymywać swojej ofiary pod kontrolą, zaczyna odgrywać rolę ofiary, symulować choroby lub wręcz grozić samobójstwem. Psychopaci masakrują psychikę drugiego człowieka. Żądają bezwzględnego posłuszeństwa, oddania i uwielbienia. Odruchy dezaprobaty, niezadowolenia, sprzeciwu bądź nieposłuszeństwa  mogą stać się powodem do niewyobrażalnej agresji z ich strony. W przypływie furii potrafią zabić za krzywo lecący pyłek.

Psychopaci tacy się rodzą i tacy umierają. Zdają sobie sprawę z tego, kim są i robią wszystko, aby nikt nie odkrył prawdy o ich prawdziwej naturze, bo zdemaskowanie ich przez innych oznacza dla nich koniec i odrzucenie przez otoczenie.  Są  niereformowalni, tzn. nie istnieją żadne terapie, które mogłyby ich zmienić. Ich natura ma charakter demoniczny. Psychiczne urazy (=trauma), jakie pozostają w człowieku, który pozostawał jakiś czas w bliższych relacjach z psychopatą, często wymagają interwencji psychoterapeuty, a trauma nierzadko pozostaje na całe życie.  Nie należy mylić psychopatów z socjopatami i osobami ciężko spsychopatyzowanymi. W przypadku tych drugich i trzecich, gdzie kluczową rolę odgrywa środowisko rodzinne, w którym dorastają, możliwe jest „nawrócenie” i stanie się normalnym człowiekiem, w przypadku psychopatów – nie. Warunki rodzinne, w jakich się wychowują, nie mają najmniejszego wpływu na ich rozwój psychiczny i już jako kilkuletnie dzieci wykazują pierwsze objawy zakodowanej w genach psychopatii. Psychopatyczne dzieci to dla rodziców tragedia i odwrotnie – rodzic psychopata to dla dziecka wyrok, czyli psychiczna stygmatyzacja na całe życie.  Takie dziecko z bardzo dużym prawdopodobieństwem nigdy nie będzie miało zdrowej psychiki i nie będzie wiodło normalnego życia, gdyż szkody psychiczne wyrządzone w dzieciństwie i młodości są nieodwracalne. Jedyną szansą na całkowite wyleczenie i to tylko w określonych przypadkach jest długa, mozolna psychoterapia połączona z regresją hipnotyczną. Dzieci psychopatów albo stają się socjopatami, albo osiągają poziom wysokiego spychopatyzowania (m.in. agresja, seksoholizm, pogoń wyłącznie za wartościami materialnymi, brak zasad moralnych), albo wyrastają na ludzi z ciężkimi zaburzeniami seksualnymi i psychicznymi bez poczucia własnej wartości i bez umiejętności  obrony przed innymi ludźmi; są potulni, cisi, często chorobliwie nieśmiali i nie radzą sobie w życiu. Wszystko zależy od wrodzonych predyspozycji psychicznych.

Samotna walka z psychopatą w celu uwolnienia się od niego jest walką z wiatrakami. Jedynie zrozumienie sytuacji przez inne osoby i ich wsparcie oraz wspólny nacisk na oprawcę pozwala wyrwać się ofierze ze szponów kata.

dunkel3

Psychopatia  jest  stanem  wrodzonym  i  nieuleczalnym.  Najnowsze  badania  wykazują, że  psychopaci  mają  uszkodzone  geny odpowiedzialne  za  rozwój  sumienia  i  wyższej  uczuciowości.  Z  punktu  widzenia  duchowego  ich  stan  jest  wynikiem zachowań i  postaw  w  poprzednich  wcieleniach, czyli  poziomu nagromadzonej w nich nienawiści  i pogardy do całego otoczenia.  Jedynym środkiem  chroniącym  ludzi  przed  psychopatą, który  jest  niereformowalny, jest  jego  izolacja  od  reszty  świata. Inaczej cerpią wszyscy dookoła.

Psychopaci  to  osoby  niepełnosprawne  moralnie (brak sumienia i uczuć wyższych).  Tak jak istnieje niepełnosprawność  fizyczna  lub umysłowa, tak  w  przypadku  psychopatii  mamy  do  czynienia  z  wrodzoną (=uwarunkowaną genetycznie)  niepełnosprawnością moralną (nie  mylić  z  chorobą  psychiczną), która  dotyczy  sfery  emocjonalnej  i  mentalnej .  We  wszystkich  trzech  przypadkach  kluczową  rolę  odgrywa  defekt  genów  uwarunkowany  karmicznie.  Polecam  wpis  42, gdzie  umieściłam  wywiad  z  prof. Lidią  Stawowską, badającą  prawo  przyczyny  i skutku  w  aspekcie  inkarnacji.  Pani  L. Stawowska  przeprowadziła  badania  na  grupie  osób  niewidomych, które  zgłosiły się  na  ochotnika.  Wyniki  badań  były  jednoznaczne.

Psychopaci  to  nie  tylko  seryjni  mordercy, jak  wiele  osób  myśli. To  ludzie, którzy  żyją  wśród  nas.  Ocieramy  się  o  nich  w  codziennym  życiu, nie  zdając  sobie  z  tego  sprawy.  I  jest  ich  niemało: szacuje  się, że  stanowią 3-5% społeczeństwa, a  skrajnie  pesymistyczne  statystyki  mówią  nawet  o  10%, przy  jednoczesnym  idącym  szybko  w  górę  procesie  psychopatyzacji  społeczeństwa  właśnie  przez  psychopatów.  1 % wśród  psychopatów  stanowią  kobiety, które  w  swojej  brutalności  w  niczym  nie  ustępują  mężczyznom  psychopatom.  Są  tak  samo  bezwzględne  i  dysponują  ogromną  siłą  fizyczną  i  wytrzymałością.  Katują  fizycznie  i  znęcają  się  psychicznie  nie  tylko  nad  swoimi  dziećmi.  Kobieta  psychopatka  potrafi  pobić  mężczyznę.  Ktoś, kto widział  kobietę  psychopatkę  w  akcji, wie, jak  przerażający  jest  jej  poziom  bestialstwa.  Na  zewnątrz  są  przeurocze , wręcz  przesłodzone, lecz  kiedy  przekraczają  próg  domu, zaczyna  się  pastwienie  się  nad  najbliższymi.  Psychopaci  stanowią  ogromny  problem  socjalny, ponieważ  często  zajmują  kluczowe  stanowiska  praktycznie  we  wszystkich  dziedzinach  i  w  ten  sposób  toczą  społeczeństwa.  Ludzkość  jest  wobec  tych  demonicznych  istot  praktycznie bezbronna.  Każdy  człowiek  niepsychopata  ma  swojego  Anioła  Stróża  i  Duchowego  Przewodnika, natomiast  psychopatami  „opiekują  się”  demony  z  planu  astralnego.  Zaopatrują  psychopatów  w  nieograniczone  wręcz  ilości  energii  i  dbają  o  ich  kondycję  fizyczną (stąd  też  powiedzenie: „Złego  diabli  nie  biorą”).  I  niestety  w  tym  miejscu  muszę  obalić  mit  propagowany  zarówno  przez  religie  jak  i  ezoterykę, a  mianowicie, że  miłość  kochającego  człowieka  może  uzdrowić  innego, który  jest  jej  pozbawiony.  Nie  może! Bo  każdy  ma  wolną  wolę  i  nie  ma  takiej  możliwości, aby  zmusić  drugą  osobę  do  odczuwania  miłości.  Jedyne, co  można  zrobić, to  świadomie  wysyłać  jej  pozytywne  myśli  i  dobrą  energię.  Natomiast  co  zrobi  z  nią  dana  osoba, jest  jej  suwerenną  decyzją.  I  jeszcze  raz  podkreślam: ktoś, kto  urodził  się  psychopatą, pozostaje  nim  do  końca  danej  inkarnacji. Należy również pamiętać o tym, że nie każdy psychopata to seryjny morderca i odwrotnie: nie każdy (seryjny) morderca jest psychopatą. 

Wskazówką, która  może  być  pomocna  w  zdemaskowaniu  psychopaty, są  jego  oczy.  Psychopaci  o  ciemnych  oczach (brązowe, czarne) mają  nieprzyjemne, czasami  wręcz  budzące  strach  spojrzenie (twarde  jak  beton), ci  o  jasnych  oczach  mają  spojrzenie  puste (=”szklane”).  Przy  pustym  spojrzeniu  drugiego  człowieka  ma  się  wrażenie, że  osoba  patrząca  na  nas  jakby  „przechodzi”  swoim  wzrokiem  przez  nas  na  wylot, nie  zauważając  naszego  istnienia.    „Pusty”  i  „twardy  jak  beton”  to  nic  innego  jak  odzwierciedlenie  wewnętrznej  bezduszności (= braku  wyższej  uczuciowości).  Pojęcie  „dusza”  może  być  rozumiane  dwojako: właśnie  jako  wyższa  uczuciowość  lub (i tak  ją  rozumie  większość  ludzi) jako  ta  niematerialna  część  człowieka, która  żyje  dalej  po  śmierci  ciała  fizycznego (materialnego).

Jeśli w naszym życiu natrafiamy na takich ludzi i los nas z nimi jakoś wiąże na jakiś czas lub nawet na całe życie, to jest to uwarunkowane karmicznie (choć  są  też  istoty, które  dobrowolnie, w  ramach  duchowej  misji, inkarnują  się  w  środowisku  patologicznym).   W  tym  kontekście  psychopaci  spełniają  swoją  rolę  w  procesie  oczyszczania  karmy  indywidualnej  i  zbiorowej  ludzkości.  Wraz  z  nastaniem  Nowej  Epoki  w  dniu  22.12.2012 – Epoki  Serca – będą  opuszczać  Ziemię   i  inkarnować  się  gdzie  indziej.  Ich  „zadanie”  dobiega  końca.  Do  2030-40  nie  będą  już  obecni  na  tej  planecie, a  na  Ziemi  zagoszczą  na  stałe  częstotliwości  Uniwersalnej  Miłości.

dunkel4

A  oto, co  pisze  na  temat  ataków  energetycznych  Dimitri  Wereszczagin  w  swojej  książce  „Wyzwolenie.„:

PATOLOGICZNE  ZWIĄZKI  W  SPOŁECZEŃSTWIE  I  PSYCHIKA  TŁUMU

Równowaga  pola  energoinformacyjnego  pojedynczego  człowieka  cierpi  w  zagęszczonym  środowisku  ludzkim, które  przeważnie  jest  rodzajem  ścieku  energetycznego.  Dla  normalnego  życia  i  rozwoju  człowiek  potrzebuje  regularnego  kontaktu  z  przyrodą, w której  może  zregenerować  i  zharmonizować  swój  wewnętrzny  system.  Złe  emocje, negatywne  myślokształty  innych  ludzi  oraz  świadomie  stosowana  manipulacja  ma  ogromny  wpływ  na  nasze  samopoczucie  i  zachowanie.  Często  pozytywny  potencjał  jednostki  jest  rozkradany  wręcz  przez  otoczenie.  Niekiedy  wystarczy  przejechać  się  środkiem  komunikacji  miejskiej  lub  wybrać  się  do  supermarketu, aby  potem  poczuć  się  zmęczonym.  To  świadczy  o  tym, że  staliśmy  się  ofiarą  wampiryzmu  energetycznego.  Odpowiednio  silne  obce  myślokształty  nie  tylko  są  w  stanie  zabrać  nam  energię, ale  również  mogą  zniekształcić  naszą  świadomość.  W  skupisku  ludzi  energia  wyrzucana  przez  dużą  ilość  osób  tworzy  nową  żywą  strukturę  energetyczną.  Dochodzi  do  zniekształcenia  pola  energoinformacyjnego  jednostki  przez  resztę.  Poprzez  prowokowanie  i  wprowadzanie  drugiej  osoby  w  stan  rozdrażnienia  czy  złości, pasożyt  energetyczny  „najada  się”  w  ten  sposób  obcą  energią.  Człowiek  zmanipulowany  lub  okradany  regularnie  z  energii, traci  swoją  tożsamość, chęć  życia,  a  w  konsekwencji  popada  w  depresje  lub  nerwice.

Regularne  uderzenia  energetyczne  na  drugiego  człowieka  zakłócają  naturalny  przepływ  energii  w  organizmie  i  prowadzą  do  chorób  ciała  i  psyche ( w ekstremalnych  sytuacjach  dochodzi  do  porażenia  systemu  energetycznego).  Zazwyczaj  agresor, z  którym  powstało  patologiczne  połączenie  energetyczne, najpierw  zaczyna  wywoływać  u  nas  negatywne  emocje: drażni  nas  i  wprowadza  w  stan  nieokreślonego  bliżej  niezadowolenia.  To  prowadzi  z  kolei  do  tego, że  coraz  częściej  zaczynamy  z  nim  wchodzić  w  niepotrzebne  dyskusje  i  sprzeczki.  Od  pewnego  momentu  nie  możemy  już  bez  nich  żyć, przestajemy  być  sobą.  Człowiek  przebywający  permanentnie  w  patologicznym  stanie  energetycznym  wywołanym  przez  pasożyta  energetycznego, po  pewnym  czasie  przyzwyczaja  się  do  tego  stanu, wreszcie  patologia  staje  się  dla  niego  normą.  Dochodzi  do  tzw. głębokiej  mutacji  świadomości  w  wyniku  obcego  programowania.  Skrajnie  agresywne  są  wszystkie  struktury  polityczne  i  wiele  organizacji  społecznych.  Każdy  z  nas  jest  przede  wszystkim  indywidualną  istotą  energoinformacyjną, a  dopiero  potem  społeczną.  Powinniśmy  funkcjonować  w  społeczeństwie  i  działać  na  rzecz  dobra  ogółu, ale  nie  według  prawa  tłumu, a  według  praw  swojej  pierwotnej  struktury  energetycznej, która  tworzy  esencję  naszej  świadomości.  Kontakt  z  innymi  nie  powinien  przeszkadzać  w  utrzymaniu  wolności  i  zachowaniu  swojej  prawdziwej  istoty.

Najbardziej  brutalne  formy  oddziaływania  ze  strony  potężnej  negatywnej  energetyki  innej  osoby  to:

1.  „Złe  oko” – przebicie  ciała  eterycznego, które  prowadzi  do  utraty  energii

2.  Urok – wprowadzenie  cudzej  patologicznej  konstrukcji  energoinformacyjnej  do  ciała  eterycznego

3.  Klątwa – mocne  podłączenie  do  struktury  energetycznej  ofiary, powodujące  ciągłą, nieprzerwaną  utratę  energii, co  jest  nie  tylko  niebezpieczne  dla  zdrowia, ale  stanowi  wręcz  zagrożenie  dla  życia.  Klątwa  całkowicie  blokuje  pozytywne  energie  i  tworzy  negatywną  karmę, która  może  prześladować  zaatakowaną  ofiarę  do  końca  życia, a  nawet  w  następnych  inkarnacjach.

W  każdym  człowieku (z  wyłączeniem  psychopatów) jest  wszystko, co  niezbędne, by  być  zdrowym  i  by  samodzielnie  korygować  swoją  energetykę.  Każdy  może  nauczyć  się  czuć  energię, sterować  nią  i  świadomie  pozbywać  się  negatywnych  wpływów  z  zewnątrz  i  ubytków  energetycznych  w  wyniku  agresji  energetycznej, bronić  się  przed  cudzymi  programami  energetycznymi  we  własnym  ciele  i  w  psychice  .  Można  więc  wyleczyć  się  z  patologicznych  relacji  i  uwolnić  od  niebezpiecznych  związków  energetycznych.  Człowiek  świadomie  kontrolujący  swoją  energetykę  jest  odporny  na  najbardziej  agresywne  oddziaływania  ze  strony  otoczenia. 

40 thoughts on “3) Formy ataku energetycznego: wampiryzm, toksyczność, manipulacja/ Psychopaci/ Patologiczne związki/ Psychika tłumu

  1. Warto obejrzeć serię poniższych filmików na temat zniewalania ludzkich umysłów:

  2. Jesli złe uczynki w poprzednich życiach są przyczyną defktów fizycznych i psychicznych to co jest przyczyną uposledzenia moralnego?

    • Zakładam, że po części odnosisz się to tego fragmentu wpisu:
      „Psychopaci to osoby niepełnosprawne moralnie (sumienie i uczucia). Tak jak istnieje niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa, tak w przypadku psychopatii mamy do czynienia z wrodzoną (=uwarunkowaną genetycznie) niepełnosprawnością moralną (nie mylić z chorobą psychiczną), która dotyczy sfery emocjonalnej i moralnej.”
      We wszystkich trzech przypadkach, czyli przy upośledzeniu fizycznym, emocjonalnym jak i umysłowym, ich przyczyną jest negatywna karma (czynienie zła). W przypadku psychopatów na przestrzeni wielu inkarnacji w wyniku braku przebaczenia doznanych krzywd dochodzi do wygenerowania takiego poziomu nienawiści, który doprowadza do CAŁKOWITEGO zablokowania czakry serca. Psychopata ma zdolność rozróżniania dobra od zła, ale czyni wyłącznie zło, bo oprócz pogardy i nienawiści do drugiego człowieka (będących przyczyną sadyzmu) nie ma w sobie w sobie żadnych innych uczuć. Potrafi je jedynie (i to po mistrzowsku!) imitować. Psychopaci rodzą się z „zaplombowaną” czakrą serca.
      Jednak trzeba być bardzo ostrożnym w ocenie przyczyny niepełnosprawności fizycznej czy umysłowej. Są bardzo wysoko rozwinięte dusze, które inkarnują z wrodzonymi chorobami w akcie poświęcenia.

      • Ja nie opisze .Ale to ja mam problem i to z mężem on chyba mi kradnie moją energię dochodzi to coś takiego ze drętwieje mi głowa lub tak jakby mi ktoś wbijał kołki do głowy a gdy już mam takie ogromne nerwy i kuce się z nim że by przestał mnie gnębić to on z lekim uśmiechem mówi że to nie on mi to robi.To w końcu mówię że odejdę od niego to na jakiś czas mam spokój.Nie wiem co to może być tak jak by ktoś kierował moim umysłem moją energią lub ją pożerał.

      • W jakim celu jest ten akt poświęcenia wysoko rozwiniętych dusz, które inkarnują z wrodzonymi chorobami?

  3. Dzięki za ten artykuł wreszcie zrozumiałem parę rzeczy które nie dawały mi spokoju. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

  4. A zawsze myślałem, że miłość przezwycięża wszystko. Okazuje się, że nie.

  5. Witaj, Łukasz 🙂 Według mnie Miłość należy rozpatrywać w dwóch kategoriach: jako stan ducha istoty, który ma bardzo wysokie częstotliwości, oraz jako relację miedzy istotami. Jeśli chodzi o Miłość jako stan ducha, to rzeczywiście świadomie i dobrowolnie rozwijając Ją w sobie, pokonujemy wszystko to, co Nią nie jest. Również w relacjach międzyludzkich obowiązuje prawo wolnej woli, a to oznacza, że nie możemy zmusić drugiego człowieka do tego, aby rozwijała w sobie Miłości. Gdyby tak było, to całe zastępy Istot z wyższych poziomów bytu już dawno sprawiłyby, że w całym Universum istniałaby tylko Ona. Uniwersalna Miłość jako relacja między istotami rodzi się dopiero wtedy, gdy każda z nich z osobna wygenerowała w sobie wibracje energii, które nazywamy stanem Miłości 🙂

  6. Potrzebujemy pomocy!!! Ja i moje dziecko .Kto jest autorem powyższego tekstu??? Kto może Nam pomóc? Czy zna Pani bardzo dobrych lekarzy psychiatrów z przygotowaniem wiktymologicznym? Moja, dziecka (i najbliższych Nam) sytuacja jest tragicznie beznadziejna, jestem na skraju załamania, ale nie mogę się poddać bowiem mam dla kogo żyć. W obliczu tego…”zła”a boje się bardzo, a wiem, że może być jeszcze gorzej. Chociaż jest ciężko staram się nie załamać nie zwariować, wiem, że o to chodzi ludziom którzy żerują na mojej miłości do dziecka i Na moim dziecku… Powyższy tekst uświadomił mi, że są ludzie, którzy również mają świadomość ” niszczycielskiego zła”… mnie ta świadomość albo zrujnuje psychicznie, albo pomoże mi „walczyć”. Jednak potrzebuje pomocy…

    • Witam 🙂 Ja jestem autorką tekstu. Nie dysponuję żadnymi adresami psychiatrów, ale myślę, że przy odrobinie determinacji można dotrzeć do dobrych specjalistów. To, co napisałam o wampiryzmie energetycznym i psychopatach, jest wynikiem moich własnych doświadczeń, a że jestem dość dobrym obserwatorem (przynajmniej tak mi się wydaje), udało mi się takiego człowieka zdemaskować, co zresztą zdarza się rzadziej niż wygrana w totolotka, gdyż psychopata, nawet przyparty do muru, nigdy się nie przyzna, że jest psychopatą.
      Napisała Pani, że „świadomość niszczycielskiego zła” albo Panią „zrujnuje psychicznie, albo pomoże walczyć.” To zdanie jest dla mnie nie do końca jasne. Jak Pani chce walczyć z niszczycielskim złem? Siłą wysłać złoczyńcę na terapię? Jeśli jest psychopatą, nie ma to najmniejszego sensu. W takim przypadku jedynym rozwiązaniem jest rozstanie i zerwanie jakichkolwiek kontaktów (napisałam o tym w tekście). Czy może miała Pani na myśli to, że uświadomienie sobie przez Panią mechanizmów, jakie kryją się za całym dramatem, umożliwi dającą efekty terapię u psychiatry w odniesieniu do Pani i dziecka? Jeśli to ostatnie, to myślę, że będzie musiała się Pani wykazać silną wolą i uzbroić się w cierpliwość….

  7. Tego się nie da opisać… Uciekłam z dzieckiem od byłego męża. Znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie. Najgorsze jest to, że nad nim też się znęcała matka o takich samych skłonnościach i cechach, co on. Jest pod jej wielkim wpływem, boi się jej i za wszelką cenę stara się przypodobać rodzicom, ale ich też nienawidzi, szczególnie matki, gardzi nią, ale się boi. Kiedyś zanim mnie zgwałcił, powiedział „jesteś taka sama jak ta stara kurwa”, miał na myśli matkę, ona go szantażowała emocjonalnie, ale też go biła jako dorosłego człowieka, była i jest bardzo zazdrosna o niego. Ojciec jego nadużywa alkoholu i żądza władzy i posiadania jest ponad wszystko… sami o sobie mówią w sądzie z dumą „jesteśmy znanymi i szanowanymi ludźmi” i faktycznie są znanymi, tzn. układy, koneksje, znajomości pozyskali dawno temu, kiedy to też był wójtem w pobliskiej wsi ( ale nikt nie wie jacy są naprawdę). Wszyscy albo są w nich wpatrzeni jak w obrazek, albo się ich boją. Dziecko moje zawsze ( jako że scalało mnie i byłego męża jako rodziców) było „niewygodne” dla matki mojego byłego męża. Pierwsze miesiące nawet nie widziała mojego dziecka, a później zmieniła taktykę. … ale do rzeczy; uciekłam z dzieckiem od męża. Próbował wszelkich metod, szantażował, że popełni samobójstwo, mówił, że kocha, przeprasza, innym razem groził,że zabierze mi dziecko, wyzywał, życzył śmierci ” żebyś kurwo zdechła”, „zniszczę cię”, gnębił też moich rodziców. Matka Go wysyłała, żeby przywiózł jej moje dziecko, bo cyt” jej też się należy”, ale sama nigdy nie spytała, czy Olek jest zdrowy, czy ma środki niezbędne do życia( ojciec mojego dziecka przez rok nie płacił alimentów), dopiero komornik zaczął ściągać a prosperuje bardzo dobrze. Jest wysoko postawionym urzędnikiem państwowym, ale jego zachowania nie sposób opisać. Po czasie chwilowo odpuścił… w momencie gdy od policji jego rodzice dowiedzieli się o toczących przeciwko niemu sprawach karnych tj. o znęcanie się psychiczne i fizyczne oraz pobicie mnie, zaczęli odwracać „role”. I teraz uderzyli ze zdwojoną siłą , 3 bardzo toksycznych ludzi i niebezpiecznych ze względu na swoją osobowość, umiejętność manipulacji… matka byłego męża przyjechała po prawie roku pod pretekstem spotkania z dzieckiem, Oleś kończył 2 latka, zachowywała się arogancko, prowokowała mnie w delikatny sposób, choć podły, mówiła do mojego radosnego i bawiącego się dziecka ” nie martw się Oleczku, jeszcze trochę i Cię zabierzemy”. Na koniec przy wyjściu spytała mnie z ironią, czy jej cyt” dam dziecko” na święta, bo jej się też należy. Powiedziałam, że nie, jeśli chce to może przyjechać. Ona zaczęła się śmiać ironicznie i chłodno powiedziała” ja mam w sądzie znajomości i będę go brała” uwielbia grać na uczuciach i zakłócać normalną radosną atmosferę rodzinną, to jej sprawia jakąś chorą wyższość. Złożyli wniosek o kontakty z wnukiem, opisali sytuację zupełnie w odwrotny sposób, przedstawiając mnie jako matkę krzywdzącą własne dziecko. Przypisują mi swoje cechy dosłownie. Mówią, że łączy mnie z dzieckiem cyt” chora więź”, wszystko odwracają, nie da się tego opisać… itd…. na korytarzu w sądzie matka mojego byłego męża chodząc nerwowo po korytarzu powiedziała przy obcych ludziach cyt” szmata, zobaczy, właśnie, że będę go brała” nie obelga mnie dotknęła, lecz rola jaką odgrywa moje dziecko w tej wypowiedzi i całej sprawie. Co gorsza, sąd wysłał nas do rodk i tam to już katastrofa. nie mam wątpliwości, że badania były ukartowane, albowiem nikt nawet nie chciał mnie słuchać , ucinały szybko rozmowę, jak chciałam coś powiedzieć, a w opinii same dosłownie kłamstwa tzn. ” wobec wnuka byli czuli, taktowni”… co jest kłamstwem, bo drwili ze mnie przy dziecku z taką wyższością. Napisały też „psycholożki” że byli teściowie posiadają wiedzę pedagogiczną… ja im mówiłam, że wniosek jest jedną wielka manipulacją, a dziecko służy im teraz do pastwienia się nade mną i najbliższymi dziecku, a one wszystko ” wybieliły” a mnie przedstawiły w taki sposób, jak przedstawiają mnie byli teściowie, tylko w delikatniejszy sposób, ale psycholożka podczas badań była baaardzo zdenerwowana i to co robiła to jakaś masakra. Jestem pewna, że od początku były realizowane „badania ” pod teściów. Wiem, że zadawanie krzywdy i pastwienie się sprawia byłej teściowej przyjemność po prostu!Teraz nie wiem, co mam zrobić… gdzie się zwrócić… ale coś muszę zrobić… Wiem, że moje dziecko jest tylko narzędziem, wiem , że kontakt z tymi ludźmi tylko by Mu zaburzył świat i osobowość. Boje się, ale muszę coś zrobić… pokrótce opisałam, ale tego jest baaaardzo dużo i nie sposób to ubrać w słowa…ale oni się pastwią nade mną i moimi rodzicami uprzedmiotawiając (co najgorsze) moje dziecko, grają na mojej miłości do dziecka, a ja nie wiem, jak długo to wytrzymam…

    • Domyślam się, przez jakie piekło przechodzi Pani i Pani syn, i z całego serca współczuję. Nie czuję się upoważniona do udzielania rad, bo nie jestem specjalistą. Natomiast mogę powiedzieć, co bym zrobiła, gdybym była na Pani miejscu i miała takiego męża i taką teściową. Otóż zebrałabym w sobie całą energię, aby mieć siłę na zerwanie wszelkich kontaktów z mężem i teściową i WYTRWAĆ W TYM POSTANOWIENIU. Otoczyłabym się życzliwymi ludźmi, znalazła dobrego, rozumiejącego mnie psychoterapeutę, który pomógł by mi odnaleźć wewnętrzny spokój, i postarałabym się zacząć żyć nowym życiem.
      Oddzielną sprawą jest dochodzenie własnych racji przed sądem… Tutaj trzeba naprawdę wewnętrznej determinacji i odporności, żeby przetrwać wszystkie procedury.
      Ma Pani własny kąt i rodziców, którzy na pewno Panią wspierają. A to już bardzo dużo. Bywa, że maltretowane kobiety są całkowicie uzależnione od mężów finansowo i nie mają dokąd pójść, bo nie mają nikogo bliskiego….
      Życzę Pani jak najlepiej 🙂 🙂

    • Jakbym czytała moją historię… Jestem już kilka lat po rozwodzie i nadal nie mogę się uwolnić od byłego męża-psychopaty. Przerabiałam interwencje policji, prokuraturę i sądy. Wyroki nie zrobiły na nim żadnego wrażenia, jeszcze bardziej się rozkręcił.Tak jak w Twoim przypadku wykorzystuje on dziecko do znęcania się nade mną bo w żaden inny sposób nie może mnie już dosięgnąć. A próbuje non-stop. Psychopatę ignoruj, nie wdawaj się w dyskusje – to trudne ale pomaga. A dziecko kochaj. Życzę powodzenia!!!

    • jestem w takim samym położeniu, jak Pani. Czy może mi Pani napisać, co się dzieje dalej?Chciałabym wiedzieć, co mnie jeszcze czeka.

      • Moja odpowiedź znajduje się we wpisie 90): „Wybory parlamentarne 2015”
        PROPONUJĘ, ŻEBYŚ POMEDYTOWAŁA NAD SŁOWEM „UCZCIWOŚĆ”
        PS: Nie przypadkowo wybrałaś do swojego komentarza ten wpis, musiałaś wcześniej przeczytać w moim komentarzu do wpisu o E. Tolle, że wpisy 3) i 9) są najpopularniejszymi na tym blogu.

  8. Wszystko bym dała żeby uciec, ale nie mogę, na ten moment bym sobie nie poradziła. Tu mamy rodziców,bardzo Nam pomagają, Oleś od września chodzi do przedszkola, ma swoich ulubionych kolegów, bardzo lubi swoją przedszkolankę. Niestety była teściowa dzień przed sprawą poszła do przedszkolanki pod pretekstem zainteresowania Synkiem moim, a próbowała delikatnie, lecz perfidnie przedstawić mnie w złym świetle. Mieszkają 10 km. od Nas ale terroryzują subtelnie całe nasze środowisko.
    Dziękuję za wsparcie i miłe słowo.

    • I właśnie to jest najważniejsze! Pani syn i Pani macie wsparcie najbliższych. Reszta się ułoży wraz z upływem czasu, jeśli tylko rozwinie Pani w sobie wewnętrzną siłę, nie pozwoli się zastraszać i prowokować emocjonalnie.
      Autentycznie trzymam kciuki za pomyślny rozwój sytuacji i życzę siły oraz zdecydowania w działaniu.
      Serdecznie pozdrawiam 🙂 🙂

  9. Dziękuję z całego serca. Zastraszona jestem i boję się bardzo, bo wiem, że przy możliwości kontaktu mojego dziecka z „tymi” ludźmi (jest) i byłby narzędziem … a na to z miłości do dziecka nie pozwolę. wiem, że tylko w jeden sposób mogę stawić „temu” czoło. Muszę zdemaskować „to zło”. Muszę tylko zebrać siły i udać się do Prokuratury….

    • Życzę Pani zaufania do swojej własnej wewnętrznej mądrości i odwagi w działaniu 🙂

    • W miarę możliwości starać się dokumentować wydarzenia nagraniami na dyktafonie, chyba, że postara się Pani o kamerkę małych rozmiarów. W długopisie, w oprawkach okularów, w spince, itp. To trochę kosztuje. Sorry, live is brutal ale diametralnie zmienia bieg wydarzeń w sądzie. Daje też – w tych trudnych dla Pani czasach – trochę komfortu psychicznego a i sprawy szybciej się toczą i zapadają wyroki korzystne dla Pani.

  10. Chm ja:
    „Ja nie opisze .Ale to ja mam problem i to z mężem on chyba mi kradnie moją energię dochodzi to coś takiego ze drętwieje mi głowa lub tak jakby mi ktoś wbijał kołki do głowy a gdy już mam takie ogromne nerwy i kuce się z nim że by przestał mnie gnębić to on z lekim uśmiechem mówi że to nie on mi to robi. To w końcu mówię że odejdę od niego to na jakiś czas mam spokój.Nie wiem co to może być tak jak by ktoś kierował moim umysłem moją energią lub ją pożerał.”
    Monika:
    Chm ja, piszesz, że nie wiesz, co to może być. Podejrzewam, że masz zbyt dużo wolnego czasu i nie wiesz, co z nim zrobić… 😉

  11. Niedawno pierwszy raz w życiu spotkałam psychopatę na swojej drodze, wszystko co jest napisane w tym artykule się zgadza. Pamiętam , że po przebywaniu w tym samym domu przez kilka godzin, nawet nie tyleż czasu w samym towarzystwie tej osoby musiałam odsypiać parę godzin a nocny sen też nie był wystarczający. Tyle energii mnie każdorazowo kosztowało odgradzanie się od tej osoby kiedy była w moim towarzystwie a nawet będąc w jej domu zawsze czułam, że muszę się chronić niezależnie od tego czy była w czy poza domem! Kontakt trwał kilka dni a dochodziłam do siebie przez dobre dwa miesiące. Ktoś mi bliski pozostaje pod wplywem tej osoby i niestety nie jestem w stanie nic na to poradzić. Najgorsze jest to, że po tym doświadczeniu ograniczam nawet stosunki z tą bliską osobą, ponieważ tak silne przeżycia miałam podczas tego krótkiego okresu. Dzień w dzień patrzę na to co się dzieje i mam związane ręce…

  12. Jeden z lepszych artykułów ktory czytałam 🙂 15 lat walki z tym złym człowiekiem dało mi porządnie w kość. W końcu uwolnilam sie i tym razem nie bedzie powrotu. Tak jak jest powyżej opisane, oni mają zapieczętowaną czakre serca, dla mnie te istoty są odcięci od Boga, wierzyłam ze go nawrócę lecz uświadomiłam sobie że to jest naprawde nierealne. Oni tacy sie rodzą i tacy unierają. Dodam rowniez że Ezoteryka wykorzystuje ten temat na robienie szmalu, i przekręcania faktów iż twierdzą że te dziwne istoty to nasza karmiczna milosc, bratnie dusze, czy bliźniacze płomienie. Dodatkowo przekręcają prawdę broniąc te demoniczne istoty używając „lustro”. Zeby wygrać tą toksyczną grę, trzeba wyjsć z niej całkowicie! Mimo ze minęło 2 lata odkąd jego nie widze, napada mnie dalej na poziomie duchowym, I zwala na mnie swoje zakamuflowane negatywne energie, ciężary jak i choróbska. Nieraz po takim napadzie nocnym nie moge wstać z lózka. Obojętnie jak wam bedzie cieżko, wybierzcie swoje życie i żyjcie w końcu dla was. Ja tez straciłam wszystko ale zyskałam wolność i nowe życie.

  13. Witaj Justyno 🙂 Gratuluję tego, że Ci się powiodło na planie fizycznym, teraz jeszcze pozostaje Ci ostateczne „wyjście z tej toksycznej gry”, tzn odzyskanie całkowitej wolności, „na planie duchowym” … Jestem przekonana, że i to Ci się powiedzie!
    Ezoteryka, a właściwie pseudoezoteryka wypacza wiele tematów… Bardzo słuszna uwaga z tym lustrem. Poza tym istnieje duże niebezpieczeństwo, że określając kata mianem nauczyciela, dzięki któremu się rozwijamy i któremu powinniśmy podziękować za to, że jest, jest kompletnie niefortunnym językowo wyjaśnieniem głębszych procesów energetycznych mających miejsce w naszym życiu i może spowodować przewrotne odwrócenie ról: z kata robi się wybawiciela a z ofiary winowajcę. To bardzo niebezpieczne i może być wręcz demoralizujące.
    Serdecznie pozdrawiam 🙂

  14. Pingback: Mój mały poradnik w podróż, aby odnaleźć swoje zagubione „JA” | UCIEKAMY DO PRZODU…

  15. Witam, mam pytanie bylam w zwiazku kilka dobrych lat opis tego czlowieka pasuje mi pod psychopate jakbym o nim czytała. Po zdemaskowaniu bo to udało mi się zrobić kiedy już wiedział że ja wiem wszystko podałam konkrety czarno na białym oczywiście do niczego się nie przyznał, zostawił mnie i uciekl. Nie mam z nim kontaktu fizycznego ale mentalnie czuje ze on cały czas gdzieś chce mnie kontrolować może szuka zemsty nie wiem co o tym sądzisz?

  16. Witam, psychopata nigdy nie zostawia i nie ucieka, a wręcz przeciwnie. Piszę o tym w artykule powyżej. Nie ma czegoś takiego jak „mentalne czucie”, więc nie możesz „czuć mentalnie”, jak to wyraziłaś. Co o tym wszystkim sądzę? Sadzę, że istnieją lepsze zajęcia aniżeli pisanie bezproduktywnych komentarzy… ot dla zabawy.

    • Witam, nie to nie jest zabawa nie znasz mojej historii to był proces wieloletni a ostani rok to jakieś” piekło na ziemi „. Masz ogromną wiedzę na ten temat, a ja nawet nie miałam pojęcia, że tacy ludzie istnieją i potrafią doprowadzić człowieka do kompletnej ruiny Po tym artykule zrozumiałam wiele dziękuję Ci za to, otrzymałam odpowiedzi na wiele pytań. Może źle się wyraziłam nie wiem jek to nazwac chodziło mi o to że tego czlowieka przy mnie już fizycznie nie ma już trzy lata , a czuję jakby był bardzo silnie, nie wiem jak to wytłumaczyć. Pozdrawiam

  17. Witam serdecznie,
    podejrzewam, że moja babcia jest taki „wampirem” energetycznym w stosunku do mojej mamy. Mieszkamy wspólnie i jak na razie nie mam możliwości odseparowania mamy od babci. Niestety, ale po wielu latach krytykowania, krzyczenia moja mama choruje na „coś” czego lekarze nie są w stanie zdiagnozować i wyleczyć. Moja babcia jest domatorką, moja mama nigdy nią nie była, ale od kilku lat nie wychodzi często, bo nie może. Ma problem z nogami, chodzi o kulach po domu, a na wózku inwalidzkim na dłuższe spacery. W jaki sposób ja jako córka mogę mamie pomóc? Proszę o pomoc. K.

  18. Ja również serdecznie witam. Nie wiem i sądzę, że powinnaś sama dojść do tego, jak możesz pomóc swojej mamie. Pozdrawiam.

  19. Dzień dobry,

    jestem osobą ,która wyzwoliła się z życia z psychopatą. Przeczytałam Pani tekst i jakbym czytała jego opis..
    Mamy dwoje dzieci. Nie utrzymuje z nami kontaktu chcąc mnie ukarać za rozstanie. Oczernia w sądzie, w swoim otoczeniu nazywa złodziejką. Nie płaci na dzieci, ale na prawnika pieniądze ma. Mieszka daleko, mamy okazję widzieć się tylko w sądzie. W tej chwili jest w związku z niepełnosprawną intelektualnie kobietą. Dosyć przystojna, wyglądem przypomina mnie, nawet urodziła się w tym samym miesiącu. Jest bardzo uległa i „niepyskata”w przeciwieństwie do mnie (według niego). Ma z nią dziecko. Wiem,że ona już się nie wyzwoli z jego władzy. Trochę jej współczuję, ale wydaje się, że ona jest z nim szczęśliwa.
    Dziwi mnie tylko,ze jego oko (drugie uszkodzone) wydawało mi się pełne dobra, zupełnie nie pasowało do jego aury. Ludzie w jego towarzystwie czuli się źle. Ja byłam skrajnie nieszczęśliwa. Mimo iż kilka razy mnie porzucił stale szukałam z nim kontaktu.
    Kocham moje dzieci ale bardzo się boję,że odziedziczą jego gen… Jakie są tego objawy? mam wrażenie słuchając córki ,że słyszę jego… 😦 Małe , wątłe ciałko , a duch silny jak byk…

    • Witam,
      Fakt, że udało się Pani wyzwolić spod jarzma psychopaty, jest naprawdę czymś wyjątkowym, bo zazwyczaj psychopaci nie puszczają tak łatwo swoich ofiar. Jak udało się Pani tego dokonać?
      Jak długo wydawało się Pani to drugie oko pełne dobra? W końcu spędziła z nim Pani kawałek życia i ma z nim dwójkę dzieci…
      Co do córki: psycholog lub psychiatra dziecięcy (lepiej psychiatra) dokonałby najlepszej diagnozy psychiki Pani córki. Jeśli Pani dobrze poszuka, to znajdzie Pani sporo informacji na temat objawów psychopatii u dzieci również w internecie.

  20. Nie było to łatwe… Drastyczne, bolesne… Wyjechał do matki po ogromnej awanturze gdy byłam dwa tygodnie przed rozwiązaniem. Znalazłam w jego komputerze flirty ze zdjęciami m.in. genitaliów. Użyłam tego jako argumentu do rozstania. Wpadł w szał. Szarpał mnie i chciał odebrać pierwsze dziecko. Ale za namową matki wyjechał. Nie pozwoliłam wrócić. Siłę dał mi syn (i problemy po narodzinach) Chyba mu to było na rękę. Słyszałam,że cierpiał..Ale po kilku miesiącach poznał kolejną ofiarę. Jestem wolna,ale jeszcze walczę w sądzie. O swój honor i bezpieczeństwo dzieci. Jest mi bardzo ciężko w każdej sferze. Nie mam wsparcia psychicznego. Muszę być twarda. Stale się obwiniam i czasem myślę,że to ze mną coś jest nie tak. Nie szukam partnera bo boję się, że znów źle wybiorę. On ułożył sobie życie-przynajmniej tak to wygląda.

    Gdy widzi mnie w sądzie robi straszne miny typu: „ja ci pokaże!”, pokazał na rozprawie nawet środkowy palec i specjalnie potrącił mojego adwokata. Kłamie, kombinuje-jest w tym świetny! Sąd jest po mojej stronie,ale jak ktoś zamyka firmę i przedstawia dowód , że nie pracuje to cóż można zrobić.

    Teraz jak go widzę to trzęsie mnie jak galareta… Oko jest już dla mnie niewidoczne. Trzymam dystans-on na szczęście też. Znalazł we mnie wroga, którym wcześniej była jego matka. Jakie to wszystko skomplikowane i chore. A nowa partnerka i jej rodzina stoją po jego stronie. Bronią go, a mnie oskarżają. Manipuluje świetnie.

    Czuję się przegrana życiowo. Ale żyję i idę do przodu. Oby dzieci odchować , a potem już z górki…

  21. Trzymanie dystansu i patrzenie w przyszłość to jak najbardziej sensowna droga. Ważna jest przy tym determinacja i konsekwencja. Serdecznie pozdrawiam 🙂 PS: Nie jestem fachowcem, ale według mojej Intuicji (nie wiedzy, więc mogę się mylić) zasadniczo nie zdarza się, aby psychopata inkarnował się jako dziecko psychopaty. Chodzi o lekcje karmiczne do przerobienia, które są możliwe tylko w układzie „kata” i „ofiary” (zwrot symboliczny). To odnośnie Pani córki…Psychopata nigdy nie będzie dla drugiego psychopaty katem czy jego ofiarą, bo obydwoje mają dusze demoniczne, czyli pozbawione czującego serca. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że Pani były mąż jest psychopatą, nie mam wiedzy koniecznej do stwierdzenia tego faktu. Napisałam to ogólnie.

  22. Witam, dziękuję bardzo za ten artykuł. Dał mi do myślenia. Przez jakiś czas byłam w związku z psychopatą, jednak udało mi się wyjść z tego cało. Było ciężko, wpadłam w depresję, jednak dzięki terapii udało mi się poukładać życie na nowo i pokochać siebie tak, jak nigdy wcześniej nie potrafiłam. Czasem nadal jest ciężko, jednak w końcu patrzę w przyszłość z nadzieją i radością. Niestety, niedawno spotkałam na mojej drodze psychopatkę. To była krótka, ale burzliwa znajomość, szybko zorientowałam się kim naprawdę jest ta osoba. Co ciekawe, w przypadku obu tych osób, miałam bardzo wiele znaków od losu. Zanim jeszcze byłam świadoma, myślałam, że to po prostu przeznaczenie. Nie chcę się zagłębiać w szczegóły, ale było bardzo wiele różnych zbiegów okoliczności, które sprawiały, że sądziłam, iż obie te znajomości były mi w jakiś sposób pisane. W przypadku drugiej osoby było to baaaardzo intensywne. W jej towarzystwie często miałam deja vu. Zastanawiam się jaki jest tego powód, dlatego chciałabym poddać się regresingowi. Czy zna może Pani jakieś osoby godne polecania, które się tym zajmują i mają pojęcie o psychopatii? Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby poleciła mi Pani jakiegoś specjalistę. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego 🙂

    • Witam, można być doskonałym psychoterapeutą stosującym regresing i nie mieć pojęcia o psychopatii oprócz tego, co wyczytało się w książkach. To oznacza, że można bardzo łatwo zostać oszukanym przez psychopatę, który potrafi się rewelacyjnie maskować, jeśli chodzi o jego prawdziwą tożsamość. Psychopaci wyprowadzają w pole nawet psychiatrów. Mało z tego: sami zostają psychiatrami, sędziami, policjantami… Jeden z najokrutniejszych zbrodniarzy-psychopatów w historii USA (nie wszyscy psychopaci stają się mordercami), Ted Bundy, studiował psychologię.
      Nie mam wątpliwości co do tego, że nic nie dziej się przez przypadek, spotykamy ludzi w naszym życiu z jakiegoś powodu. Naszym zadaniem jest zrozumieć ten powód. To oznacza spory krok w rozwoju świadomości.
      Znalezienie bardzo dobrego psychiatry mającego doskonałą wiedzę z zakresu psychopatii i doświadczenie z psychopatami, który jednocześnie stosuje terapię regresingową, graniczy z cudem. Nie znam takiego. Również serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.
      PS: Jednym przykładów doskonałego maskowania się jest Richard Kukliński, Amerykanin polskiego pochodzenia, psychopatyczny morderca. Był przykładnym mężem i ojcem, spokojnym sąsiadem, nikt nie podejrzewał, czym się zajmuje.
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Kuklinski

  23. Marta (25.12.2016): W jakim celu jest ten akt poświęcenia wysoko rozwiniętych dusz, które inkarnują z wrodzonymi chorobami?

    Monika: Pojęcie wrodzonej choroby jest pojęciem bardzo szerokim, może odnosić się do choroby fizycznej lub umysłowej. W przypadku choroby fizycznej wysoko rozwinięta dusza, która się poświęca, transformuje na przestrzeni swojego życia wszelkie negatywne emocje, które towarzyszą chorobie, a wśród których najbardziej destrukcyjnymi emocjami są strach i depresja. Transformując niskie wibracje negatywnych stanów emocjonalnych w wysokie wibracje wiary, nadziei, radości i energii twórczej, wysoko rozwinięta dusza podnosi wibracje kolektywne na Ziemi, a tym samym przyczynia się do redukcji negatywnych wibracji, które po osiągnięciu krytycznego poziomu doprowadziłyby do samounicestwienia ludzkości. Jedną z takich bardzo wysoko rozwiniętych dusz był Jezus Chrystus, który pozostawił po sobie potężne wibracje Uniwersalnej Miłości ratujące ten świat przed samozagładą… Gdyby nie owe dusze, Ziemia już dawno przestałaby istnieć. Również pomocne są duchy przyrody. Przykładem dusz rodzących się z chorobą umysłową, ale posiadających przepiękne dusze o czystym sercu przepełnionym miłością są osoby z zespołem Downa. Zasadniczo po reakcji duszy wobec własnych chorób, niepowodzeń i tragedii, można stwierdzić, czy jest ona duszą wysoko rozwiniętą duchowo.

  24. Witam. Czy zna Pani jakiś sposób by móc mentalnie odciąć się od psychopaty? Mam na myśli jakieś ćwiczenie oczyszczające? Minęło pół roku od kiedy rozstałam się z takim człowiekiem, ale dalej nie mogę zapomnieć krzywd, jakie mi wyrządził.

  25. Witam, nie znam żadnych ćwiczeń oczyszczających. pozdrawiam 🙂

  26. http://mojedwieglowy.blogspot.com/
    http://mirrormirrorlittlestar.blogspot.com/
    http://szczuryiwadery.blogspot.com/
    http://uciekamydoprzodu.blog.pl/
    Jest mnóstwo materiałów w necie i filmów na yt o wyszukajcie ‚narcissistic disorder’. Polecam – powinnyśmy byc swiadome i mieć mozliwośc fachowej pomocy

Dodaj odpowiedź do Monmaria Anuluj pisanie odpowiedzi